Spis treści:
- Bernardyn i drugi pies uciekły z posesji
- Pomoc medyczna w Ostrowi Mazowieckiej i Warszawie
- Właściciel psa pod nadzorem prokuratury
- Działania służb i kolejne kroki
Bernardyn i drugi pies uciekły z posesji
Do zdarzenia doszło 22 października wczesnym popułudniem. Dwa psy wydostały się z ogrodzonej posesji w Małkini Górnej. Według ustaleń śledczych zwierzęta przeszły przez otwór między bramą a bramką. Drugi pies nie był agresywny. Bernardyn zaatakował 11-letnią dziewczynkę idącą chodnikiem.
Dziewczynka doznała ran kąsanych prawego przedramienia. Pomocy udzieliła mieszkanka okolicy, która była świadkiem ataku. Wezwano służby ratunkowe i policję. Dziecko trafiło pod opiekę lekarzy. Więcej o podobnych interwencjach drogowych przeczytasz więcej tutaj.
- atak miał miejsce niedaleko posesji,
- drugi pies nie był agresywny,
- bernardyn uciekł przez lukę w ogrodzeniu.
Pomoc medyczna w Ostrowi Mazowieckiej i Warszawie
Ranna dziewczynka została najpierw przewieziona do szpitala w Ostrowi Mazowieckiej. Następnie trafiła do szpitala dziecięcego w Warszawie, gdzie otrzymała specjalistyczną pomoc. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, Elżbieta Łukasiewicz, poinformowała, że dziecko było przytomne, a jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Dla porównania opisana została bohaterska akcja ratowania życia w Warszawie.
Świadkowie przekazali, że psy dotąd nie sprawiały problemów. Nie odnotowano wcześniejszych ucieczek z posesji.
Właściciel psa pod nadzorem prokuratury
Właścicielem zwierząt jest 52-letni mieszkaniec Małkini Górnej. Mężczyzna ma dostarczyć dokumentację szczepień przeciw wściekliźnie. Ostatnie szczepienie bernardyna odnotowano w lutym 2024 roku. Jest ono ważne do lutego 2025 roku.

Prokuratura prowadzi postępowanie w kierunku narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Pies został skierowany na obserwację przez Powiatowego Lekarza Weterynarii.
Działania służb i kolejne kroki
Śledztwo nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce. Zabezpieczono dowody i przesłuchano świadków. Śledczy analizują, czy właściciel zachował należytą ostrożność przy zabezpieczeniu posesji. Wątki dotyczące przemocy i zagrożeń w przestrzeni publicznej ilustruje także atak nożownika.
Sprawa nadal jest w toku, a ustalenia śledczych będą kluczowe dla dalszych decyzji prokuratury.