poniedziałek, 09 wrzesień 2024 15:10

Z głową opartą o ścianę – co wydarzyło się przy schodach ruchomych na Starym Mieście w Warszawie?

Wypadek na Starym Mieście w Warszawie Wypadek na Starym Mieście w Warszawie Zdjęcie redakcyjne

Na warszawskim Starym Mieście doszło do interwencji strażników miejskich, którzy zostali poinformowani o nieprzytomnej kobiecie leżącej przy schodach ruchomych. 47-latka miała poważnie poparzoną dłoń, a funkcjonariusze udzielili jej pierwszej pomocy na miejscu. Kobieta odmówiła wezwania pogotowia, mimo zaleceń strażników, by zgłosiła się do lekarza w celu dalszego leczenia.

Czego się dowiesz:

  • Jakie obrażenia odniosła kobieta przy schodach ruchomych na Starym Mieście?
  • Kto udzielił pomocy 47-letniej kobiecie w Warszawie?
  • Jak przebiegała interwencja strażników miejskich na miejscu zdarzenia?
  • Dlaczego kobieta odmówiła wezwania pogotowia?

Interwencja strażników miejskich

Zgłoszenie dotarło do patrolujących okolicę strażników miejskich, którzy zostali poproszeni przez przechodniów o interwencję. Kobieta, której stan wyglądał poważnie, leżała przy schodach ruchomych z głową opartą o ścianę. Funkcjonariusze, inspektor Agnieszka Ojrzyńska oraz inspektor Dominik Chrząszcz, natychmiast przystąpili do działania. Jak relacjonuje Ojrzyńska: „47-letnia kobieta leżała wyciągnięta przy wejściu z głową opartą o ścianę. Po docuceniu zapytaliśmy, czy pamięta, co się stało. Kobieta odparła, że było jej słabo i usiadła pod ścianą. Wskazała na owiniętą chustką prawą dłoń".

Poważne obrażenia dłoni

Po dokładniejszych oględzinach okazało się, że poszkodowana ma poważne poparzenia na dłoni. Strażnicy rozwinęli prowizoryczny opatrunek i zastosowali specjalny żel na rany pooparzeniowe, co pozwoliło złagodzić ból i zabezpieczyć uszkodzone tkanki. „Na poparzenie nanieśliśmy specjalny żel, który służy do łagodzenia ran pooparzeniowych i nałożyliśmy na dłoń sterylny opatrunek” – dodała inspektor Ojrzyńska.

Dalsza pomoc

Chociaż kobieta poczuła się lepiej po interwencji, stanowczo odmówiła wezwania pogotowia. Funkcjonariusze zalecili jej, by niezwłocznie udała się do lekarza, ponieważ poparzenia wymagały dalszej obserwacji i leczenia.

Każda sytuacja, w której dochodzi do nagłego zagrożenia zdrowia, przypomina nam, jak ważna jest szybka reakcja oraz pomoc innych. To dzięki czujności przechodniów i sprawnej interwencji strażników miejskich udało się zapobiec poważniejszym konsekwencjom tego zdarzenia. W takich momentach szczególnie widać, jak kluczowa jest troska o drugiego człowieka i gotowość do udzielenia wsparcia, kiedy jest to najbardziej potrzebne.

źróło: tvn24.pl