Czego się dowiesz:
- Co było przyczyną pożaru samochodu elektrycznego w Warszawie?
- Jakie służby interweniowały w związku z pożarem samochodu na Alei Niepodległości?
- Jakie były skutki pożaru dla ruchu drogowego w Warszawie?
- Jakie działania podjęto w celu zabezpieczenia miejsca zdarzenia po ugaszeniu pożaru?
- Jakie są dalsze kroki policji w związku z tym zdarzeniem?
Szczegóły zdarzenia
Zdarzenie miało miejsce około godziny 10 rano, kiedy to intensywny ruch na Alei Niepodległości stwarzał ryzyko kolejnych kolizji. Kierowca samochodu elektrycznego, w obliczu nagłej potrzeby uniknięcia zderzenia, wykonał gwałtowny manewr. Niestety, jego działania doprowadziły do uderzenia w betonowy słup, co było bezpośrednią przyczyną pożaru. Informacje o zdarzeniu błyskawicznie dotarły do służb ratunkowych, które natychmiast zareagowały, ruszając na pomoc.
"Ze wstępnych ustaleń wynika, że około godziny 10 kierujący pojazdem osobowym marki Lucid, jadący Aleją Niepodległości w kierunku centrum, prawdopodobnie w celu uniknięcia kolizji z innym autem, wykonał gwałtowny manewr, na skutek którego uderzył w słup sygnalizacji świetlnej. Auto się zapaliło" - Podkomisarz Ewa Kołdys, oficer prasowa Komendy Rejonowej Warszawa II.
Wrak pojazdu został odholowany na najbliższy przystanek. Zablokowany jest prawy pas ruchu. Trwa przelewanie i dozorowanie" - mł. kpt. inż. Katarzyna Urbanowska.
Odpowiedź służb ratunkowych:
Na miejsce niezwłocznie przybyły cztery załogi straży pożarnej wraz z zespołem ratownictwa medycznego. Mł. kpt. inż. Katarzyna Urbanowska, oficer prasowa Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, podała, że intensywne prace nad opanowaniem pożaru i chłodzeniem wraku trwały kilka godzin. Kierowca pojazdu, choć nie odniósł poważnych obrażeń, wymagał natychmiastowej opieki medycznej i został zbadany przez ratowników na miejscu zdarzenia.
"Są duże utrudnienia w ruchu. Kierowca jest pod opieką zespołu ratownictwa medycznego. Na miejscu są cztery załogi straży pożarnej" - mł. kpt. inż. Katarzyna Urbanowska, oficer prasowa Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Utrudnienia i działania po zakończeniu akcji gaśniczej:
Po ugaszeniu pożaru i upewnieniu się, że nie ma dalszego zagrożenia dla przejeżdżających, wrak samochodu został odholowany do najbliższego przystanku. Aleja Niepodległości była częściowo zablokowana, co generowało znaczne utrudnienia w porannym szczycie. Prace służb na miejscu zdarzenia, w tym przelewanie pozostałości paliwa i dozorowanie miejsca wypadku, trwały jeszcze przez kilka kolejnych godzin. Podkomisarz Ewa Kołdys, oficer prasowa Komendy Rejonowej Warszawa II, potwierdziła, że szczegółowe okoliczności zdarzenia są nadal badane przez policję.
"Kierowcy została udzielona pomoc medyczna i jest on obecny na miejscu zdarzenia, gdzie w tej chwili pracują trzy zastępy straży pożarnej oraz funkcjonariusze policji, którzy ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia" - Podkomisarz Ewa Kołdys.
Katastrofalne zdarzenie na jednym z głównych skrzyżowań stolicy nie tylko przyczyniło się do znacznych utrudnień w ruchu, ale także zwróciło uwagę na potencjalne ryzyka związane z użytkowaniem pojazdów elektrycznych. Wraz z rosnącą popularnością tego typu pojazdów, kwestie bezpieczeństwa i infrastruktury drogowej stają się coraz bardziej istotne. Policja kontynuuje dochodzenie, aby wyjaśnić przyczyny wypadku i możliwe sposoby zapobiegania podobnym zdarzeniom w przyszłości.
źródło: tvn24.pl